Londyn ogranicza emisję spalin. To najostrzejsze przepisy na świecie

Nawet o 50 procent ma zmaleć emisja szkodliwych dla zdrowia tlenków azotu na terenie Londynu dzięki nowo wprowadzonej opłacie środowiskowej. Zostanie nią objętych około 40 tysięcy właścicieli pojazdów niespełniających wysokich standardów emisyjnych.

Władze Londynu chwalą się, że to najostrzejsza tego typu ustawa na świecie. Opłata będzie obowiązywała przez 24 godziny 7 dni w tygodniu i dotknie osoby, których pojazdy nie spełniają określonych standardów dotyczących emisji spalin. Opłata będzie uiszczana przy wjeździe do tzw. strefy niskich emisji - Ultra Low Emission Zone (ULEZ), która obejmuje centralne dzielnice miasta. 12,5 funta zapłacą właściciele wysokoemisyjnych samochodów osobowych, motocykli i vanów, a zawrotną kwotę 100 funtów - ciężarówek i autobusów.

Warto zaznaczyć, że opłata funkcjonować będzie równocześnie z już istniejącą opłatą za wjazd do miasta (Congestion Charge), którą płacą wszyscy kierowcy niezależnie od rodzaju pojazdu. Wynosi ona 11,5 funta dziennie, ale tylko w godzinach 7-18 od poniedziałku do piątku. Zasięg strefy Congestion Charge i ULEZ pokrywają się ze sobą, co oznacza, że za wjazd na przedmieścia Londynu na razie nie są pobierane żadne opłaty.

To ma się zmienić od października 2021, kiedy przewiduje się powiększenie strefy ULEZ właściwie na teren całego miasta, od północnej do południowej obwodnicy. W ten sposób dano kierowcom czas na przesiadkę z wysokoemisyjnych samochodów w takie, które mniej trują środowisko. Już teraz obserwuje się spadek liczby pojazdów przejeżdżających przez strefę ULEZ o 11 tysięcy, co jest skutkiem kampanii informacyjnej towarzyszącej ogłoszeniu planowanych zmian w lutym 2017 roku. Obecnie 61 procent samochodów w centrum spełnia już wymogi dotyczące poziomu emisji spalin, a teraz po wprowadzeniu opłaty w życie ta liczba ma według szacunków znacznie wzrosnąć.

Opłaty co do zasady dotkną właścicieli samochodów benzynowych wyprodukowanych przed 2006 rokiem, motorów wyprodukowanych przed 2007 rokiem i właścicieli samochodów z dieslem sprzed 2015 roku. Szacuje się, że emisja szkodliwych spalin spadnie o 50 procent na terenie miasta, co przyczyni się do mniejszej liczby chorób płuc oraz raka wśród mieszkańców. Jak wykazały badania uniwersytetu King’s College London, obecnie aż 2 miliony z nich mieszka na terenach gdzie regularnie przekraczane są normy dotyczące tlenku azotu. Walka ze szkodliwymi dla życia spalinami była jedną z głównych zapowiedzi urzędującego od 2016 roku burmistrza Londynu Sadiqa Khana.

Podobne artykuły

Komentarzy: 0

Zostaw komentarz